Ta strona została uwierzytelniona.
Wysłałem list — garść dobrych słów.
Od chwili tej miesiąc już minął.
Dziś do rąk moich wrócił znów
Z pieczęci: »adresat zaginął«.
Ach, gdybym jakim cudem zgadł,
Co znaczy ta pieczęć złowroga.
Czyś ranny bracie, czyliś padł,
Czyś może w niewoli u wroga?
Chciałbym za twoim śladem iść,
Lecz droga ma będzie daremną.
Przepadłeś jako zwiędły liść,
Porwany wichurą w noc ciemną,
Coś zdziałał, jakiś cierpiał trud,
Z przyjaciół twych nikt nie odgadnie.
Gdy kłębią się obszary wód,
Czem kropla jest mała gdzieś na dnie?
Czem jest żałosny jeden ton,
Gdy wokół milionów męczarnia,