ków służących ku zbudowaniu bliźniego tanim kosztem.
„Zwłaszcza, powtarzam raz jeszcze, nie życzę sobie w waszym domu ani księży, ani mnichów, ani dewotek.
„Idąc przez ulicę, będziecie miały oczy spuszczone; w kościele, widzieć będziecie jeno Boga.“
„Przyznaję, jestto twardy tryb życia, ale nie potrwa zbyt długo i przyrzekam sowitą zań nagrodę. Rozpatrzcie się, zastanówcie: jeżeli przymus zda się wam ponad siły, wyznajcie szczerze; ani mnie to obrazi, ani zdziwi. Zapomniałam powiedzieć, iż byłoby właściwe abyście się obeznały nieco z podręcznym słowniczkiem mistycznym, jak również spoufaliły się z historją Starego i Nowego Testamentu, tak aby was można było brać za nabożnisie dawnej daty. Bądźcie żansenistkami[1] lub molinistkami, jak wam się podoba; najlepiej trzymać się opinii swego proboszcza. Nie zapominajcie, przy każdej sposobności, ciskać, na prawo i na lewo, gromy na filozofów; krzyczcie, że Wolter jest wcielonym Antychrystem, nauczcie się na pamięć książeczki waszego labusia i obnoście ją, jeśli trzeba...“
Pani de La Pommeraye dodała: „Nie będę was odwiedzała w domu; nie jestem godna towarzystwa tak świętych kobiet; ale nie niepokójcie się: będziecie zachodzić niekiedy pokryjomu, i tu, w małem kółeczku, znajdzie się jakieś odszkodowanie za pokutniczy tryb życia. Ale, udając cnoty wszelakiego autoramentu, nie nasiąknijcież niemi zbyt głęboko. Co do wydatków waszego gospodarstwa, to moja sprawa. Jeśli projek się uda, nie będziecie mnie
- ↑ Janseniści, wyznawcy surowej doktryny Jansena, biskupa z Ypern (1585—1638), zacięci przeciwnicy Jezuitów, zwanych molinistami od nazwiska jednego z ich teologów, Moliny (1535—1606).