Strona:PL-Józef Ignacy Kraszewski-Sztuka u Slowian.pdf/119

Ta strona została uwierzytelniona.

Mało bardzo pozostało śladów ornamentacyi na Polanickich Bołdach — pomieszczone po rogach piramidalne wieżyce, proste przyzby, a wnęki nad drzwiami, są jedyną w tym rodzaju pozostałością. Z mass jednak skał, których użyto, ze śmiałego ich obrobienia, i osadzenia téj olbrzymiéj twarzy bóztwa jakiegoś na szczycie jednego Bołdu, wnosić można, że w czasach przedchrześcijańskich, była to niegdyś całkowicie na sposób Wschodni monolit-świątynia, któréj pierwotny pomysł sięga najodleglejszéj starożytności. Chodniki, liczne przejścia skryte, korytarze, wschody, przypominają owe w Indyjskich pagodach tajemne kryjówki, w których ciemne i puste dziś wnętrza podróżny ze strachem się zapuszcza. Zostawując badaczom szczęśliwiéj od nas zbliżonym do tego miejsca, szczegółowe obejrzenie jego i opis, pilniejsze rozpatrzenie tego zabytku, — przechodzimy do późniejszych świątyń, o których wspomnienia doszły do nas w kronikarzach współcześnych.
Powszechnie mniemają że Kontynami (continaé, — Życie św. Ottona), lub Gontynami, zwały się świątynie u Słowian zachodnich, wywodząc to nazwanie od pierwiastku Kon, znaczyć mającego miejsce zgromadzenia starszyzny i obrad, i od niego równie wiodąc wyrazy zakon i kuna, karę do kościołów późniéj przeprowadzoną z Kontyny. Etymologija ta zręcznie jest ułożoną, ale niezupełnie przekonywającą. Widziemy dotąd małe najstarodawniejsze kościołki nasze modrzewiowe, i cerkiewki wiejskie, od góry do dołu, całe wzorzysto pobite gontami, i mimowolnie przychodzi nam na myśl, że nazwa gontyny Słowiańskiéj, któréj kształt nawet najlepiéj nam dochować mogły owe stare budowy, przez cieśli krajowych na wzór tradycyonalnych gontyn stawiane — nazwa ta od sposobu okrycia i przyozdobienia pochodzić mogła.
Nieznamy dostatecznie planu gontyn, tylko z opisu kronikarzy dosyć ciemnego i zagmatwanego; ale wiemy, że na ich