Strona:PL-Józef Ignacy Kraszewski-Sztuka u Slowian.pdf/12

Ta strona została uwierzytelniona.


Jeżeli się nam uda zwrócić oczy ludzi myślących na sztuki rodzinnéj zarody, skierować ku badaniom jéj nowym tych, którymby one łatwo przyszły i zużyteczniły czcze ich godziny; jeśli dowieść potrafimy, że sztuka niejest tam tylko wyłącznie, gdzie ją dotąd po-staremu widziano: — tych kilka lat pracy, które nam poszukiwania dosyć mozolne zajęły, sowicie się wynagrodzą.
Prawdę rzekłszy, niemamy nawet prawa do żadnéj nagrody. Niemiałem w życiu mojém godzin miléj i silniéj zajętych, nad te, które poświęcałem ulubionemu przedmiotowi — sztuce i starożytnościom, — uczucie towarzyszące pracy sowicie ją płaciło. Radbym tylko dożyć chwili, w któréj całość poszukiwań moich przedstawić będę mógł sądowi ogółu, i dowieść, żem niekrzątał się darmo, że i mój grosz wdowi wart być może przyjętym do wielkiéj skarbnicy, tak obficie się dziś napełniającéj. Nim to nastąpi, chciejcie pobłażliwie spójrzeć na odrobinę, którą przynoszę, i przebaczyć nieuchronne błędy.




WSTĘP. — SZTUKA.

Zacznijmy od powtórzenia prawd oklepanych i porozumienia się o zasady, dalszemu rozwinięciu tych badań za podstawę służyć mające.
Człowiek, stworzony na obraz Boży, otrzymał w podziale duszę nieśmiertelną, która się nieustannie wspina ku niebu i żywotowi wiekuistemu. Téj aspiracyi ku przeczuwanéj ojczyźnie