Strona:PL-Józef Ignacy Kraszewski-Sztuka u Slowian.pdf/142

Ta strona została uwierzytelniona.

że w r. 1039 Gniezno w czasie napadu Czechów, miało już dobry mur obwodowy, chociaż zamek w XIII jeszcze wieku był drewniany. Za Bolesława Chrobrego, są wspomnienia o wieżycach, nawet drewnianych, mur więc był rzadkim i wyjątkowym.
W Litwie, pod ostatnie czasy pogaństwa, w XIII i XIV wieku, wiemy o wielu zamkach murowanych i drewnianych; piérwszych Litwini wyuczyli się lepiéj stawiać od Krzyżaków. W r. 1336 wspomniany gród stary Litewski, i warownia obejmująca świątynię, zbudowane były jeszcze dawnym obyczajem Litewskim z drzewa, z balów olbrzymich. Ściany warowni miały wysokości dwadzieścia siedm łokci, a grubość niesłychaną, bo siedmnasto-łokciową. Opasywał ją rów głęboki, na ośm, szeroki na łokci kilkanaście. W oblężeniu Pillen jak w wielu innych, ściany zamku za stos grobowy służyły jego obrońcom, i spłonęły wraz z nimi.
W staréj Słowiańszczyźnie, nazwania miejsc od Tynu i Zaborola, od grodźby, (gród), grodzisko, gródek, dowodzą, że najwięcéj warowni samemi wałami, na których wierzchu częstokół drewniany był wbity, opasywano. Mury poczęły się nierychło, i nierychło rozpowszechniły; wieżyca, stołp, (dominium donjo), potém kamienica przy niéj, piérwsze stanęły wśród budowli drewnianych, kryjąc się za olbrzymiemi na kilkadziesiąt stóp wysokiemi wałami, niby murami bitemi z ziemi, w których fundamenta i głazy rzucano.
Ze wszystkich pomników budownictwa, najmniéj zmienionym, od czasów niepamiętnych, najstarożytniejszym jest, nie dwór, który się co chwila, naśladując pałace, przekształcał, ale chata dziś może dopiéro poczynająca nowéj nabierać fizyonomii. Przypatrzmy się więc chacie włościanina, abyśmy przez nię zajrzeli w mglistą przeszłość czasów, których ona sięga.