Strona:PL-Józef Ignacy Kraszewski-Sztuka u Slowian.pdf/144

Ta strona została uwierzytelniona.

chłodu, zaspokajając potrzebę samą, nie uczucie, — nierychło, gdy szło już i o trwałość, cokolwiek się może budka ta przystrajać zaczęła. Samo ludu biednego położenie, w ciągłym prawie niedostatku zostającego, zmuszonego myśleć z dnia na dzień o utrzymaniu życia, — budowę chaty wyłącza niejako z dzieł sztuki, boć to tylko dzieło biedy. Ale niezawsze lud był w tym stosunku do klass wyższych co dzisiaj; więcej swobód mieli wieśniacy; zresztą duch narodowy, charakter krajowy, niemógł-li w lepiance się nawet mimowolnie wyrazić? Spójrzawszy na szałasy, jamy, ziemlanki ludów dzikich, nad które nic prostszego i pierwotniejszego być niemoże, ujrzymy przecię, że kształt tych mizernych schronień, jest zawsze w jakimś tajemnym związku z ludem, który je stawi, jak plastr miodu zbudowany przez pszczołę, jak komórka mrówki i gniazdo ptaka. Wszystko musi nosić cechy kraju i narodu. Sam materyał użyty piętnuje już budowę i wiedzie za sobą pewne formy konieczne, a najmniejszy szałas spaja się czémś z otaczającą go naturą.
Chata wieśniacza pierwotna stanowi zwykle jedną całość, z zabudowaniem ją otaczającém, chlewami, obórkami, stodołą; często sień nawet zajmują domowe źwierzęta, w zgodzie z ludźmi żyjące, towarzysze i przyjaciele ubogiego. W wielu miejscach chaty z zabudowaniem do nich przytykającém zowią się obejściem, gdyż tworzą czworobok regularny, który niewychodząc z poddasza dokoła obejść można. W takich prostokątnych, w pośrodku dziedzińczyk zamykających chatach, właściwe mieszkanie nigdy niebywa od czoła i ulicy, ale jak na całym Wschodzie zamknięte jest w głębi. Wejście szerokiemi wrotami, przez skład sprzętów, wozownię, na podwórko prowadzi. Przy samej chacie przyzba dokoła, ściany jéj obmazane i pobielone gliną, u wnijścia próg wysoki, sionki, daléj izba, świetlica, z jedném okienkiem większém, błoną, pęcherzem, lub cieniuchno wy-