Strona:PL-Józef Ignacy Kraszewski-Sztuka u Slowian.pdf/154

Ta strona została uwierzytelniona.

drukowanéj, jest podobna wzmianka o popielnicach, domysł, że mogą ze starych pochodzić grobowisk, ale razem i przypuszczenie, że to być mogły naturalne, nie ręką zdziałane, przez Boga i naturę utworzone garnki. („Natürliche, ungemachte und von Gott, und der Natur gewirkte Töpfe“). Balbin (miscell. dec. I, lib. 1), cytowany u Vocel’a (12), wspomina także o urnach, jako o garnkach samorodnych[1].
Długi czas upłynął, nim na te szczątki dawnych zapomnianych epok, zwróconą została uwaga badaczów; zdaje się, że w XVI w. już odkopywać je i oceniać poczęto, najprzód w tych krajach, w których się najłatwiéj na tego rodzaju zabytki trafiało u nas, W Wielkiéj-Polsce i w Prusiech.
W XVI wieku zwróciły uwagę odkryte pod Gdańskiem urny, z monetami złotemi i srebrnemi, Ottońskiemi i Kufickiemi, o których wspomina Szütz kronikarz Pruski.
Później w roku 1656, także około Gdańska, na górze zwanéj Pogańską, odkryto groby i urny, w kamiennych mogiłach, poustawiane porządnie, i te już w biblijotece miejskiéj w Gdańsku zachowywano. Nieco późniéj w r. 1664, natrafiono na Hagelsbergu, pod Gdańskiem, na nadzwyczaj ciekawą popielnicę, na któréj wieku osadzona była figurka bronzowa (z mięszaniny miedzi i cyny), wystawiającą płaczącą niewiastę.
Posążek ten półpiąta cala wysokości mający, z obu rękami utrąconemi, z których jedna w sto lat blizko późniéj znalazła się, — w r. 1748 jeszcze się w Gdańsku zachowywał. (Rysunek jego i opis ma się znajdować w xiędze rękopiśmiennéj aktów różnych, do historyi miasta odnoszących się, z r. 1748, T. I, str. 1 — 30).

W saméj Polsce dopiéro w XVII wieku, i to przypadkowo, wynaleziony zabytek tego rodzaju, piérwszy dał powód do

  1. Kromer, w swojéj Polonia, tak samo cudowne urodzenie popielnicom przypisuje.Przyp. Red.