Strona:PL-Józef Ignacy Kraszewski-Sztuka u Slowian.pdf/164

Ta strona została uwierzytelniona.

Piérwszy z tych znaków Litewskich, jest liniją horyzontalną, z dwóch końców dwóma zębami zakończoną; z tych dwa w dół, dwa do góry zwrócone; — drugi jest niby pięciopromienną gwiazdą.
„Garnki, pisze Tyszkiewicz, wszystkie prawie są jednostajne, nietak jak w Wielkiéj-Polsce rozmaitéj wielkości i formy; zwykle są z gliny żółtawéj, ozdabiane różnemi niezręcznemi rysunkami.“ Autor niechce nawet wyrokować, czy były wypalane, co jednak ze wszech miar do prawdy podobna.
Z Kurlandyi, garnek będący własnością tamtejszego prowincyonalnego Muzeum, podobny zupełnie do Litewskich, i niczém się od nich nieróżniący, z nieco tylko węższą szyją, podaje nam rysunek u D. Kruse, (Necrolivonica, Tab. XXXV); tamże mamy drugi Inflancki w Cremor odkryty, (Tab. XXVI), odznaczający się czarną paskowatą ozdobą falistą. W ogóle Inflanty i Kurlandya, jak Litwa, nieobfitują w tego rodzaju zabytki.
Na Wołyniu, o ile wiemy, bardzo ich także niewiele dotąd odkryto, a jedném z najciekawszych wykopalisk, jest to, którego owoc mamy przed sobą.
Między starym Konstantynowem a Lubarem, we wsi Kustowcach ś. p. Kajetana Czarneckiego, na dziedzińcu przed nowo zmurowanym domem, był kurhanek, który dziedzic rozkazał splantować; znaleziono w nim znaczną ilość kości ludzkich, dwie popielnice małe, wycisk jakiś na blaszcze bronzowéj zagubiony, i na kościach bransolety i zwitki spiralne bronzowe, rdzą zieloną okryte. Dwa garnuszeczki, bardzo niewielkich rozmiarów równe oba, dosyć kształtne, udało się dobyć całe. Piérwszy z nich czerwonawego koloru z gliny z kamieniem tłuczonym wypalany, węższy od spodu, mocno pękaty w środku, kończy się krótką szyjką o dwóch odpowiadających sobie uszkach; drugi co do kształtu bar-