Strona:PL-Józef Ignacy Kraszewski-Sztuka u Slowian.pdf/193

Ta strona została uwierzytelniona.

ś. Jerzego zwyciężcy, wzmianka ta wszakże pominiętą być nie mogła. Co jednak podejrzewać bardziéj jeszcze dozwala Wunderer’a o łatwowierność lub niewyrozumienie, to druga postać jakoby wystawiająca Usłada, bożka z krzyżem w ręku: o którym a zarówno i o Korsie, ani Samuel Kichel, będący w Pskowie w r. 1585 i 1589; ani Herberstein nie wspominają. Nazwiska tylko bóstw, których się tu Wunderer dowiedział, zastanawiają, ale czy lud pamiętny swych dawnych bożyszcz, nie mógł nazwania ich przyczepić do posągów na ich miejscu wzniesionych?
Krasopani, Venus Morawów i innych Słowian zachodnich, bardzo szczegółowie opisana przez Stredowskiego, ale zdaje się, że przypomnienie, greko-rzymskiéj mythologji i fantazja, wiele do podania dorzucić musiała. Miała to być postać niewieścia zwykłego wzrostu, nadobna i zupełnie naga. Oczy jéj tchnęły lubością, ciało było białe, (dowód, że rzeźba musiała być kolorowana), włos rozpuszczony, do kolan sięgający. Na głowie nosiła koronę z myrthu, różami czerwonemi przeplataną, w ustach trochę otwartych, trzymała pączek róży nierozwinięty, a przeciw serca, pochodnię gorejącą. Bok jéj lewy był całkiem otwarty, a przezeń przeglądało widomie serce. W lewéj ręce utrzymywała kulę, na któréj świat, słońce, morza, ziemie, wyrażone były; w prawéj trzy jabłka złote. Posąg ten umieszczony na wozie, o trzech kółkach, ze złota ukutym, ciągnęły na pozór para łabędzi i para gołębi. Na tymże wozie, stać miały za nią trzy nagie dziewice, podające sobie jabłko.
Cały ten opis, któryby dowodził bardzo rozwiniętéj sztuki, coby się pokusiła o takie upostaciowanie Krasopani, zdaje się, jeśli nie wynalazkiem opisywaczy, to przynajmniéj rzeczą, bardzo przez nich upstrzoną. Niezgrabne to, a widoczne naśladowanie