Strona:PL-Józef Ignacy Kraszewski-Sztuka u Slowian.pdf/238

Ta strona została uwierzytelniona.

u dołu, w pasie, trzy ćwierci. Oczy są wklęsłe, jakby w nie wstawione były jakieś kamyki. P. Żegota Pauli, bałwan ten, za rodzaj Baby poczytuje, chociaż on charakteru tych posągów niema wcale, owszem zupełnie się od nich różni, a cech koniecznych bałwanów stepowych znaleźć w nim niepodobna. Brak godła niedozwala się nawet domyślać, jakieby to było bożyszcze; wyrób zalet niewielkich, ale kształty nie są poczwarne i proporcje dobre. Okoliczność ta, że posąg wmurowany był w ścianę i jest na wpół płaskorzeźbą, mówi przeciw jego starożytności.
Do zaginionych dziś, a ciekawych pomników, o których wspomnienie się dochowało, zaliczyć potrzeba posagi, o których pisze Miechowita w kronice swéj, że je w młodości swojéj widział w Krakowie, przy klasztorze ś. Trójcy.
Było ich trzy otłuczonych, które późniéj ztamtąd zabrano, i niewiedzieć gdzie się podziały. (Miechovitae Chronicon. Lib. II, c. 2. Ego, in puericia mea, vidi tria idola de praedictis in parte confracta, circa ambitum nonasterii Sanctae Trinitatis iacentia, Cracoviae. Jam dudum sublata).
P. Tadeusz Wolański mniema, że wielkie bałwany kamienne, które z domu Załuskich w Warszawie do niego przeszły, są właśnie wymienionemi przez Miechowitę. Nic jednak za ich autentycznością i starożytnością nie świadczy, i owszem wszystkie świeższego się być zdają wyrobu, a gdyby nawet ich pochodzenie dowiedzioném było, rzeźba i jéj cechy policzyć do starych pomników słowiańskich nie dozwala.
Do zniszczonych dziś bożyszcz, po których tylko ślad w tradycji pozostał, dołączyć należy także ogromny bałwan srébrny, który przy kopaniu rowów na fundament do cerkwi w Czerniechowie w r. 1701 odkryto. Hetman Mazeppa użył srébra z tego szacownego zabytku, na ulanie carskich drzwi do cerkwi.