Strona:PL-Józef Ignacy Kraszewski-Sztuka u Slowian.pdf/239

Ta strona została uwierzytelniona.

W r. 1824 (Pamiętn. Towarz. Archeologicznego Petersb. T. III 79), w Tulskiéj gubernji, w Bohorodyckim powiecie, włościanin ze wsi Malewki, wyorał na swojéj roli miedziany bałwan z rożkami na głowie, ważący 24 funty. Z początku wziąwszy go za jakiegoś świętego, postawił w kącie z obrazami, ale przestrzeżony przez księdza zdjął, zawiózł do Bohorodycka i sprzedał kotlarzowi, który go stopił. Tyle tylko o nim wiemy.
W r. 1836 w Kostromskiéj gubernji, w Haliskim powiecie, włościanie z Turowska, poprawując groblę, na rzece Łykszynie 23 Marca, dobyli naczynie gliniane pełne sprzętów bronzowych, z których część ocalona, dostała się do wschodniego Muzeum Akademji Nauk. Pomiędzy sprzętami temi, były dwa bałwanki, dwie głowy żmij spojone, jaszczurka i różne ozdoby wisiadła. Opisu posążków nie mamy.
W r. 1842 dobyty został, jakim sposobem i w jakiém miejscu, brak nam dokładniejszéj wiadomości, — posążek kilko-calowy bronzowy, w dawnéj Scythji, w okolicach Wozneseńska, dziś będący własnością P. Szaffnagla w Berdyczowie.
Bronz ten odlewany, lutowany i nieco dłutem kończony, przedstawia, roboty barbarzyńskiéj i bardzo nieforemnéj, postać mężczyzny na koniu, którego przednie nogi po samą pierś odłamane zostały. Koń niezgrabny i ciężki, ma na łbie uzdę; pod jeźdźcem jest rodzaj łęku, siodła jakie widziemy i na malowaniach w katakumbie w Ponti-Kapei; ogon krótki w gałkę związany. Postać siedzącego na nim mężczyzny jeszcze niekształtniejsza od konia, z bardzo wydętą piersią i zbyt krótkiemi nóżkami, jedną ręką pozostałą, cieńką i patykowatą, utrzymuje cugle kręcone, druga na tył zdaje się zwrócona odłamaną została. Głowa tego bóstwa ma dwie twarze, z których jedna z brodą ku łbowi końskiemu, druga bez wąsów i brody na tył patrzy. Po nad niemi, na środku czaszki stérczy śpiczasto zakończony rodzaj hełmu, zapewne na-