Strona:PL-Józef Ignacy Kraszewski-Sztuka u Slowian.pdf/242

Ta strona została uwierzytelniona.

(Subligar, campestre), i obnażone ręce bardzo są zwyczajne. Kształt hełmu starożytny i niezwykły, obucie nóg obu, wszystko dowodzi, że postać ta oznaczać miała kogoś wyższego i nie prostego jakiegoś wojownika. Przedziurawienie znowu na wylot statuetki noszonéj na kiju, ręce z otworami jak w posążkach czeskich, czynią ją wyraźnie słowiańską.
Widziemy tu już widoczny bardzo wpływ rzymski na sztukę rodzimą słowiańską, o którym niżéj jeszcze obszerniéj powiemy, dowodząc jego ważności.
W posążku o którym mowa, chociaż niestarannie wykonanym, kształty i proporcje wcale są dobre, co więcéj jest pewien styl acz starty, wskazujący naśladowanie wzoru daleko lepszego. Proporcje głowy, rąk, nóg, a nadewszystko sam pień, piersi i biodra modelowane starannie i z uczuciem. Trochę nawet przesady widać w wytoczeniu kształtów od szyi do kolan i uwydatnieniu ich zbyteczném. Za to ręce same, których ruch jest naturalny i dobrze pojęty, jakkolwiek był trudnym, oznaczone mniéj dbale, płasko, słabo, a nogi równie niedokładnie wykonane, choć postawione bardzo dobrze. Jest tu, rzec można, przypomnienie pomysłu wybornego, wprawnego artysty, dokonane dłonią niewprawną i pośpieszną.
Z wielu względów statuetkę tę uważamy za pomnik bardzo ciekawy i starożytny; wskazuje nam ona, że Słowianie naśladowali wzory rzymskie, czego i inne mamy dowody, i że naśladowanie to nie było już w kolebce, wykonywało się z pewną wprawą techniczną i artystyczna.
W r. 1812 w Galicji około Trzciennicy, w obwodzie Jasielskim, odkryto także niewielkie kruszcowe bożyszcze pogańskie, od dwóch do trzech cali mające, dotąd nieopisane i nierysowane, o którém tylko wspomina Żegota Pauli.