Strona:PL-Józef Ignacy Kraszewski-Sztuka u Slowian.pdf/329

Ta strona została uwierzytelniona.

stałością jakiegoś nieznanego instrumentu. Ta, o ile z ułamku sądzić można, czyściéj i staranniéj była wyrobiona, ale bez żadnych ozdób. W jednym końcu ma trzynaście małych otworów, z których dwa podłużne, jeden szerszy, a pięć założonych czy drzewem czy kością, ciemniejszego koloru. Z drugiéj strony, są cztéry otwory, przez które patrzając, widać podwójne dziurki mniejsze, przechodzące przez cały ten instrument. Z wierzchu rurka ta podzielona na podłużne prążki kantowate, między któremi są do połowy długości przecięte otworki niejednostajnego kierunku, znać dawniéj zasuwane kostkami, z których dwie jeszcze pozostały. Dziś narzędzie to i pierwsze i drugie żadnego głosu wydać nie może.
Z jednéj strony rurka ta zupełnie jest gładka, a kanty tylko trzy ćwierci obwodu jéj zajmują. Zdaje się nam, że znalezienie obok siebie tych narzędzi ich związek i przeznaczenie wskazuje: były to piszczałki jakieś, używane przy obrzędach bałwochwalczych.
Znaleziony także został razem z powyżéj opisanemi okruchami, wyrobiony z kości niedźwiadek, stojący na tylnych łapach, z przedniemi jakby do oparcia się na czémś, pod pyskiem złożonemi; jedna z tylnych nóg na rodzaju podstawki, trzpieniem do osadzenia opatrzonéj, spoczywa. Pysk zwierzęcia, otwarty i zęby u niego widoczne.
Z pozostałych sztyftów, widać że ozdoba ta była do czegoś przymocowaną.
P. Narbutt nie za bożka, ale za godło książęce, może do chorągwi przytwierdzane, ma tę ciekawą i ładną pamiątkę. Ale że mało wiémy o bogach litewskich i postaciach, w jakich przedstawiani byli, a ślady są, że większa część bóstw na tykach przytwierdzaną i noszoną była, możnaby sądzić, że i niedźwiadek bóstwo jakieś przedstawiał. Robota, co do ogólnego pojęcia kształtów, wcale dobra, wykonanie, ile z kopji sądzić się godzi, również staranne i nie pierwotnego już artystę wskazujące.