Strona:PL-Krzysztof Nawratek-Miasto jako idea polityczna.pdf/122

Ta strona została uwierzytelniona.
122
Krzysztof Nawratek

rozpaczliwym wołaniem miasta o uznanie własnej politycznej niezależności. Ta siła to zaborcza, zazdrosna Miłość.

Philip Pullman w swej trylogii Mroczne materie[1] opisuje tragedie dzieci, które zostały odcięte od swych „dajmonów”. W wykreowanym przez Pullmana świecie, ludzie nie są bowiem samotnymi jednostkami, lecz funkcjonują jako związek człowiek – dajmon. Mieszkańcy Miasta, szczególnie tacy, którzy do Miasta dopiero co przybyli, jako żywo przypominają dzieci, które brutalnie pozbawiono istotnej cząstki ich własnej istoty. Nie wiedzą, co się stało, nie rozumieją, szukają czegoś, co mogłoby ich odciętego dajmona zastąpić, w końcu, zdarza się, umierają z rozpaczy. Miasto więc może być groźne. Wolność, jaką Miasto narzuca swoim mieszkańcom, często jest ich przekleństwem, szczególnie gdy są starzy, chorzy i biedni. Jeśli jednak u Pullmana odcięcie dajmona było aktem czystej destrukcji, w przypadku Miasta możemy mieć do czynienia ze swego rodzaju rytem inicjacyjnym. Czy jednak Miasto będzie miało zdolność ponownego ożywienia zmarłego symbolicznie podczas inicjacji człowieka, czy będzie potrafiło włączyć go ponownie we wspólnotę, czy też okaże się jedynie gilotyną odcinającą ludzi od ich korzeni, pozostaje sprawą otwartą. Miasto, mimo swej esencji Polis, dawno zatraciło swój wspólnotowy charakter – miasto od wielu już stuleci bardziej odwołuje się do Agory jako miejsca handlu, niż Agory jako symbolu politycznej samowładzy mieszkańców. Ten merkantylny charakter miast był oczywiście zapisany w ich genotypie od samego początku, jednak pozostaje wątpliwe, czy musiał wykształcić się w tę formę, jaką możemy obserwować dzisiaj. Ale sama zasada osamotnienia warta jest dokładniejszej analizy. Miasto bowiem jest maszyną opresji, jest urządzeniem wymuszającym interakcje. Mimo więc wyzwolenia z tradycyj-

  1. Zob. P. Pullman, Bursztynowa luneta, z ang. przeł. D. Górska, Warszawa 2004; tenże, Zaczarowany nóż, przeł. E. Wojtczak, Warszawa 1998 oraz tenże, Zorza północna, przeł. E. Wojtczak, Warszawa 1998.