Strona:PL-Krzysztof Nawratek-Miasto jako idea polityczna.pdf/192

Ta strona została uwierzytelniona.
192
Krzysztof Nawratek

tu, regulacji), która się spiętrzyła. kwc było megastrukturą wielokondygnacyjną. Jeśli ktoś jest fanem cyberpunku, to w kwc zdecydowanie znajdzie archetyp wielu cyberpunkowych krajobrazów, między innymi scenografii z filmu Johnny Mnemonic. Jeszcze raz podkreślam – struktura ta powstała bez architektów i planów, a społeczność rządziła się sama. kwc nie miało żadnej formalnej władzy (chociaż realne „struktury władzy” oczywiście były tam obecne). Hoi Chiu (która wychowała się w kwc) mówi: „Zadziwiające jest to, że wszystko to działało. Działo się tak, ponieważ ludzie byli zmuszeni ze sobą współpracować. To sprawiało, że KWC mogło funkcjonować”[1]. (Ciekawostka – place zabaw dla dzieci znajdowały się na dachach tej struktury – czyż to nie fantastyczny dowód na trwałość niektórych awangardowych, wydawałoby się, rozwiązań?). Opisany przez Hoi Chiu mechanizm społeczny przypomina trochę ten, który regulował funkcjonowanie społeczności w PRL-owskich blokach. Blokowiska również funkcjonowały, gdyż ludzie byli zmuszeni do współpracy. W blokowiskach jednak zewnętrzna opresja „wnikała” do wewnątrz społeczności. W KWC „niebezpieczne” i „opresyjne” pozostawało na zewnątrz. Wewnątrz pozostawała jedynie wolna kooperacja.

Taka anarchiczna tkanka miejska to nie jest specyfika jedynie Hongkongu czy Ameryki Południowej. Nawet w Polsce po wojnie mieliśmy do czynienia z fenomenem „architektury samorzutnej”. Pisał o tym w 1963 r. w miesięczniku „Architektura” Jan Minorski[2]. Budynki w Polsce powojennej rosły poprzez dobudowywanie kolejnych pomieszczeń. W kwc zrobiono to samo, tyle że w pionie. No i w Polsce nie mieliśmy szans na anarchistyczną strukturę społeczna, zaludniającą taką „architekturę samorzutną”. Mimo fascynującej formy przestrzennej, tego typu

  1. http://www.antipopper.com/blog/archives/200607141752hrs.htm.
  2. W miesięczniku „Architektura” w 1963 r., tekst nosił tytuł Architektura samorzutna.