Strona:PL-Krzysztof Nawratek-Miasto jako idea polityczna.pdf/39

Ta strona została uwierzytelniona.
39
Niewidzialne

poza Miastem. W rodzinie czy w religii. Ich obecność jest jednak dla samego Miasta niezbędna.
Siłą Miasta jest jego różnorodność: potencjały napięć pomiędzy ludźmi, grupami, dzielnicami. Miasto jest Maszyną Wymiany. Wydzielone dzielnice niezakorzenionych (w Mieście) mają trojakie znaczenie – po pierwsze, dostarczają Miastu pracowników, którzy są w stanie przyjąć warunki nieakceptowalne dla zakorzenionych mieszkańców. Dzieje się tak dlatego, że dzielnice niezakorzenionych funkcjonują na zasadzie pewnej autonomii w stosunku do reszty organizmu miejskiego. Reguły, które w nich panują, nie są do końca regułami Miasta, a to wiąże się przede wszystkim z niższymi cenami mieszkań i generalnie niższymi kosztami utrzymania.
W historii polskich miast istniał fenomen jurydyk, obszarów wydzielonych z administracji miejskiej, dziś powiedzielibyśmy – „sfer wolnego handlu”. Idea jurydyk, specjalnych sfer ekonomicznych czy dzielnic niezakorzenionych jest w aspekcie ekonomicznym taka sama; jest to rodzaj pasożytniczej lub symbiotycznej relacji autonomicznej, wydzielonej struktury społeczno-przestrzennej, z miastem.

Po drugie, dzielnice niezakorzenionych, ze względu na ich związki ze znajdującymi się poza Miastem wspólnotami, stają się specyficznymi kanałami transferu informacji, ludzi i towarów (czasem na granicy legalności, a czasem już poza nią) ze świata do Miasta i z powrotem. Po trzecie, dzielnice niezakorzenionych stają się atrakcją turystyczną, co w dzisiejszych miastach jest niezwykle istotne. Ta turystyczna atrakcyjność dotyczy nawet dzielnic cieszących się zła sławą – jak nowojorski Harlem[1]. Mniejszości, które zamieszkują dzielnice etniczne, mogą zająć pozycję pomiędzy elitami Miasta a jego marginesem społecznym.

  1. Zob. L.M. Hoffman, The Marketing of Diversity in the Inner City: Tourism and Regulation in Harlem, „International Journal of Urban and Regional Research” June 2003, vol. 27, no. 2.