Strona:PL-Rafał Górski-Bez państwa.pdf/131

Ta strona została przepisana.

rejkolwiek partii żadnego wsparcia, ponieważ FMB chce, aby Spezzano Albanese rządziło się samo poprzez zgromadzenia wspólnoty lokalnej, a nie poprzez ową garstkę osób, które tworzyć będą radę miejską oraz zarząd miasta”[1]. Stwierdzono, że szacunek należy się zarówno anarchistom, którzy nie pójdą do urn wyborczych, jak i tym wszystkim, którzy pójdą wybierać kandydatów do władz, ponieważ uczestnictwo w życiu lokalnej społeczności nie może być oceniane na podstawie udziału w głosowaniu lub jego bojkocie, liczy się wspólne działanie na rzecz uspołecznienia i decentralizacji samorządu. Zamysł municypalistów włoskich wydaje się dość prosty. Dokonują oni próby wyrwania się spod ujarzmiającej kontroli państwowej, która przejawia się także na poziomie lokalnym. Chcą, przez tworzenie własnych form wyzwolenia z sieci władzy, dzień po dniu budować inny możliwy samorząd. Posługują się środkami dostępnymi ludziom bez władzy, które podkopują rację istnienia kontestowanych struktur. Nie do końca udała się separacja od polityki instytucjonalnej. Zbyt wiele też zależy od przychylności aktualnych lokatorów ratusza i zdolności mobilizacji obywateli przeciw władzom. Warto zwrócić uwagę na podobny sposób działania zgromadzeń ludowych (asambleas populares) w Argentynie i Ludowego Zgromadzenia Obywateli Oaxaca (APPO) w Meksyku, które sytuują się poza wszelkimi legalnymi strukturami państwa i samorządu. Jeszcze przed wybuchem rewolty ulicznej w Argentynie w 2001 r. w niektórych dzielnicach Buenos Aires zaczęły działać zgromadzenia mieszkańców, które chciały organizować dyskusje i przygotowywać demonstracje w związku z pogarszającą się sytuacją ekonomiczną. Po grudniowej de-

  1. [B.a.], Spezzano Albanese. Per l’autogoverno della collettività, „Umanita Nova” 27.6.1999, s. 4.