człowieku wszystko: wielki poeta i wielki realista, mistyk i szarlatan, subtelność i rubaszność, asceta i gargantuiczny temperament. I takim zapewne trzeba było być, aby móc napisać prawdziwą Komedję ludzką. Jak jego dzieło, tak i on sam jest jedną z najpełniejszych kolekcyj dokumentów ludzkich. I dlatego „nad brzegiem“ Balzaka można bez końca dumać i zapamiętywać się jak nad brzegiem morza, i patrzeć jak gdyby na grę fal, wciąż zmienną, wciąż nową...
Okres pomiędzy rokiem 1834 a 1843 jest, mimo rozproszeń, ciągiem nieprzerwanej pracy nad dziełem, które rośnie, potężnieje, wypełnia się. W roku 1835 przybywa Komedji ludzkiej (aby wymienić najważniejsze jej człony) Kontrakt ślubny, ów żywy komentarz do Fizjologji małżeństwa, i Lilja w dolinie, w której Balzak stawia pomnik pamięci pani de Berny. W r. 1836: Kuratela, Msza ateusza, Gabinet starożytności, Facino Cane, Stara panna; w r. 1837 — Stracone złudzenia, Urzędnicy, Cezar Birotteau; w r. 1838, Blaski i nędze życia kurty-