Strona:PL-Tadeusz Żeleński-Balzak.djvu/148

Ta strona została uwierzytelniona.

Mimo iż zwalczany przez złą wolę i złą wiarę, szarpany przez potwarz, Balzac dochodzi w owych latach olbrzymiej sławy, a poza granicami Francji, w Europie, nazwisko jego głośniejsze jeszcze jest niż we Francji. W korespondencji swojej często pisarz skarży się na niezrozumienie, nieuznanie, a kiedy się czyta ówczesne krytyki, nieraz tak nieinteligentne i jadowite, widzi się, że gorycz jego nie była urojeniem. Jakiż kontrast z temi małostkami stanowi każda podróż Balzaka, pobyt jego w Niemczech czy we Włoszech, w Wiedniu czy Petersburgu; to istny pochód tryumfalny, szał entuzjazmu. Bo pomiędzy tą publicznością europejskiej elity a Balzakiem mniej może stały na zawadzie formuły literackie, uprzedzenia, nawyki, które we Francji musiał on dopiero przezwyciężać. Był on pisarzem bardziej europejskim niż francuskim, i kto wie czy nie zostało tak do dziś, z tą odmianą, że w kulcie Balzaka przyłączyła się do Europy — Ameryka.
Bo w tym rdzennym Francuzie są pewne struny, które dość obco dźwięczały jego rodakom. Ta twórczość niesforna geniuszem, nabrzmiała sokami, to rażąca drobiazgowym realizmem, to znów gubiąca się w przestwo-