Strona:PL É Richebourg Dwie matki.djvu/125

Ta strona została przepisana.

Z tego rozumowania, można było łatwo osądzić, do jakiego stopnia dochodziła przewrotność i nikczemność tego młodego człowieka, pomimo ułożenia dystyngowanego, i pozorów wielce arystokratycznych.

XVII.

Obecnie Sosten mieszkał sam jeden w pałacu margrabiów de Coulange w Paryżu.
Już przy końcu kwietnia, pani de Perny wywiozła córkę na wieś, do zamku, odwiecznej siedziby rodu Coulange’ów.
Pobyt na wsi, przedstawiał przewrotnej kobiecie dwie korzyści: Najprzód nie potrzebowała odpowiadać na pytania ludzi ciekawych i wtykających nos, gdzie ich nikt nie prosił; powtóre usuwała w ten sposób liczne trudności, które w Paryżu byłyby prawie niemożliwemi do pokonania. Łatwo zrozumieć, że aby dojść do celu zamierzonego; mogła otoczyć się o wiele swobodniej, potrzebną nieodzowzie tajemniczością na wsi, niż w mieście stołecznem.
Zamek margrabiów de Coulange, był oddalony o dwadzieścia pięć mil od Paryża i zbudowany nad gościńcem murowanym, prowadzącym z Paryża do Strasburga. Na stoku pagórka, jest on otoczony wspaniałym parkiem, ciągnącym się na przestrzeni przeszło pół milowej. Wieś rozłożyła się u jego podnóża w dolinie. Położenie zamku Coulange, jest jedno z najbardziej malowniczych, iście czarujące, wśród bujnej roślinności.
Zamek obrócony frontem ku południowej stronie. Od północy osłaniają go olbrzymie drzewa parku. Z parkiem łączy się bór wysoko-pienny i niesłychanie rozległy, należący do dóbr, stanowiących ordynację rodziny de Coulange. Marna płynie wzdłuż parku i przez bór, odbijając w swoich bystrych nurtach, niby w źwierciedle, szmaragdową drzew zieloność i marmurową kolumnadę zamku.
Ogrody otaczające zamek, są przecudowne. Przerzynają je niezliczone kanały i strumyki, prowadzone wężykowato. Do-