— Bądźcie zupełnie spokojne o mnie — uśmiechnął się ajent znacząco. Mam z sobą poczciwego towarzysza, który nie dopuści do mnie nikogo.
Odpiął surdut wierzchni, pokazując ukryty w zanadrzu.... rewolwer.
— Melanja zostanie przy pani — kończył Morlot. — Odpocznij należycie, abyś mogła odjechać z nami pod wieczór....
— Zabieramy cię do siebie, kochana Ello — dodała serdecznie Melanja.
— Chcę mieć cię przy sobie, abyś prędzej siły odzyskała.
— Do zobaczenia.... wkrótce! — Morlot rzekł na odchodnem.
Skierował się na przełaj przez pola, ku ruderze, opasanej murem, którą wskazano mu z daleka. Stanął niebawem u celu. Okrążając dom, dostrzegł ślady ciężkich, męskich kroków, i to po kilkunastu parach stóp rozmaitych. Odznaczały się szczególniej owe ślady, w wąskiej, bocznej uliczce. Wdrapał się na mur przez wyłom, z boku, i wkroczył do wnętrza rudery, w której, jak nam wiadomo, Princet i cała banda złodziejska, nie zostawili niczego po za sobą, prócz murów na pół rozwalonych.
— Nie podpada wątpliwości — pomyślał ajent — że ta nora służyła za magazyn i miejsce zborne, szajce łotrowskiej. Trzeba zbadać kwestję nader ważną w tej sprawie. Czy wynajmywano od kogoś ruderę? Czy też właściciel odstąpił im ją z grzeczności? Nie wiele to warte, ale musi jednak do kogoś należeć. Jeżeli nie dowiem się o tem, od najbliższych sąsiadów, zasięgnę języka w samem Chatillon.... Przeczuli zbóje grożące im niebezpieczeństwo, wskutek zniknięcia biednej Gabryeli. Opuścili też czemprędzej swoją łotrowską norę, zabierając wszystko z sobą. Zostawili jedynie niegodziwcy po za sobą nieszczęśliwą Gabryelę, skazując na śmierć straszliwą.... Oh! łotry! zbóje bez sumienia!.... Oczekiwali niezawodnie odwiedzin i śledztwa policyjnego. Domyślali się, że nie może zniknąć bez śladu żyjąca istota, aby ktoś jej nie szukał. Ulo-
Strona:PL É Richebourg Dwie matki.djvu/525
Ta strona została przepisana.