Strona:PL É Richebourg Dwie matki.djvu/91

Ta strona została przepisana.

brzegiem Sekwany. Wlepiła wzrok dziwny w mętne fale rzeki, w których odbijało się światło rewerberów, długą smugą błyszczącą. Spytała się w duchu, czy nie lepiej by było skończyć od razu z życiem pełnem prób ciężkich i cierpień bez końca i miary, rzucając się w toń wodną, której głębi nie była w stanie przeniknąć oczami. Czuła w tej chwili, że śmierć leczy jedynie pewne, nadto wielkie boleści. Ujrzała się jednak wyłowioną z rzeki po jakimś czasie, odartą z mokrego ubrania i wystawioną w swojej nagości, na widok publiczny, rzuconą na pastwę oczom ciekawych, na jednej z tafli marmurowych w Mordze, gdzie pokazują topielców. Uczuła dreszcz śmiertelny od głowy aż do stóp i cofnęła się z okrzykiem przerażenia.
Wróciła do siebie. Tu dopiero puściła wodze, boleści tłumionej dotąd gwałtownie. Płakała, a łkania nerwowe o mało jej piersi nie rozsadziły. Upadła na łóżko nierozebrana, wijąc się po niem w spazmach konwulsyjnych. Rozpacz jej była bez granic. Kryzys trwała długo, bardzo długo.
Nazajutrz, chociaż zbolała i złamana, udała się o zwykłej porze do magazynu. Wszyscy spostrzegli natychmiast, że jest dziwnie zmienioną, a oczy zapadłe z sinemi obwódkami, patrzą bezmyślnie, jakby obłąkane. Są jednak pewne cierpienia, wzbudzające instynktowo poszanowanie. Nawet jej najlepsze przyjaciółki nie śmiały spytać o nic.
W sześć tygodni później Gabryela nie mogła dłużej wątpić w całą doniosłość swojej niedoli. Miała zostać matką. Teraz dopiero zaczęła gorzko opłakiwać błąd popełniony. Cóż jednak pomogą niewczesne łzy i żale? Nic.
— Co ja pocznę? Gdzie się ukryję? — wołała nieraz łamiąc ręce rozpaczliwie.
Lękała się spojrzeć w przyszłość, przedstawiająca się jej strasznie. Drżała z trwogi na myśl, że wkrótce jej pryncypał, koleżanki, wszyscy znajomi, odkryją hańbiącą tajemnicę, którą radaby ukryć przed samą sobą. Któż wie? Może już się domyślano wszystkiego? Co za wstyd!
— Nie — wyszeptała — nie ośmielę się nadal patrzeć im w oczy, i narażać się na ich spojrzenia. Jestem zgubioną,