Strona:PL Ćwikliński Kilka uwag o zadaniach i organizacji nauki polskiej.pdf/15

Ta strona została przepisana.

cze nie ogólnie i nie w dostatecznej mierze. Słusznie zaś przedstawiciele nauk medycznych i technicznych powołują się na wysoki stopień doskonałości, który one osiągnęły, na wysokie stanowisko, które w życiu kulturalnem zajmują. Słusznie żądają przyznania zasadniczym, pomysłowym pracom swych mistrzów formalnej także równorzędności z pracami teoretyków, żądają stwierdzenia wyraźnego, że w ich usiłowaniach tkwi również idealizm naukowy. Godziwą tedy byłoby rzeczą, aby się ich życzeniom zadość stało, już to przez powołanie do życia osobnych ciał naukowych już też przez dodanie nowych wydziałów do oddziałów już istniejących w akademiach. Urządzenie wydziałów technicznych wymagałoby dużych funduszów ze względu na potrzebne zakłady pomocnicze.
Akademje umiejętności i uniwersytety wzajemnie się uzupełniają. W pośrodku między niemi stoją instytuty, poświęcone specjalnym zadaniom naukowym. Już przed stu laty Wilhelm Humboldt rozpoznał i określił ich doniosłość. Istnieje ich też liczba spora we wszystkich krajach cywilizowanych; w ostatnich zwłaszcza dziesięcioleciach wzrosła znacznię. Przeważna ich część była przystępna dla uczonych wszystkich narodowości. Przypomnę tylko Instytut Pasteura w Paryżu, świetnie przez rząd holenderski wyposażoną stację botaniczną na wyspie Jawie i Instytut zoologiczny w Neapolu, założony przez Doluna. Wiele państw subwencjonowało stację neapolitańską w ten sposób, że na pewien okres czasu wynajmowały w niej miejsca pracy. I nasi uczeni pracowali tam wielokrotnie na miejscach, nabytych przez Austrję. Mam nadzieję, że wkrótce otworzą się znów podwoje instytutu i że uczeni polscy studja odbywać będą mogli już na miejscach, przez polską Rzeczpospolitę opłacanych.