Ta strona została skorygowana.
XIX.
Pieśni łzawa, zmilknij wreszcie!
A wy bracia cyt! czuj duch...
Skroń marzącą w dłoniach zwieście,
Wytężajcie ducha słuch.
Czy słyszycie? czy słyszycie?
Dźwięk posępny zabrzmiał wkrąg;
Miljon ozwał się w tym zgrzycie
Niewolniczo skutych rąk.
Od gór najdalszych
Po morza męt,
Świat pełen szczęku
Żelaznych pęt.
Nie przepatrzy, nie przeliczy
Ilu nas tu w raba rab,
Zdanych na swawolę dziczy,
Na szpon krwawy chciwych łap.