Strona:PL Ściskała - Ostatni mnich w Orłowej.pdf/14

Ta strona została przepisana.

w Orłowej, to dla mnie zawsze znajdzie się jakaś robota.
Przy tych słowach zaśmiał się rubasznie i białe zęby zaświeciły się jak u wilka.
— To wy może jesteście szergą opata orłowskiego, co?
— Nie baj byle czego, jestem strzelcem opata! Widzicie te lasy — wskazał ręką na stoki pagórka naprzeciw gospody — to wszystko należy do klasztoru w Orłowej, a ile tego jeszcze dalej ku Cieszynu, a ile na drugiej stronie aż do Rybnika, więcej niż dwadzieścia wsi, dworów i folwarków! Trzysta strzelców nas w służbie klasztornej. Polujemy za zwierzyną, a w czasie odpustów pełnimy straż przy klasztorze.
— A czegóż wy strzeżecie? Czy się Ojcowie boją swojego ludu pobożnego, co przychodzi na odpust? Może też strzeżecie żelaznych skrzyń, do których ubogi lud sypie swój grosz dla czarnych mnichów?
Strzelec spojrzał z ukosa na swego dziwnego sąsiada.
— Jakto, toście wy nie pątnik, bom takiej mowy jeszcze z ust pątnika nie słyszał? A czy Ojcowie nie potrzebują grosza na kościół, na