Strona:PL Ściskała - Ostatni mnich w Orłowej.pdf/15

Ta strona została przepisana.

odnowienie go, na drogi, na służbę i na inne rzeczy?
— Ha! ha! — zaśmiał się przybysz — dobroduszny z was człowiek, szkoda, że głupi. Hej tam, gospodzki, napełnijcie mi dzban na nowo, a i temu przynieście, niech się pokrzepi! Zdaje się, sądząc tak po waszem ubraniu, nie bardzo wam tam Opat hojnie płaci za waszą służbę. Już to znana rzecz na całym świecie: niema skąpca nad księdza. Powiadacie, że klasztor tak ogromne dobra posiada, a oprócz lasów będzie miał niechybnie i włości, to chłopi muszą płacić sute daniny do klasztoru. Co tam oni z tymi pieniądzmi robią? Ot i to piwo jest podobno z klasztoru. Wasze zdrowie, strzelcze klasztorny!
Trącili się puharami i każdy pełną gębą łyknął smacznego napoju,
Strzelec obtarł wąsy i uważał za stosowne bronić zakonników.
— Co prawda, dobra są wielkie, ale co do dochodów, różni różnie gadają. Ja tam tego tak dobrze nie wiem, ale słyszałem, że ci, co po dworach i zamkach klasztornych jako najemnicy siedzą, więcej panów niż najemników udają, oszukują Opata gdzie mogą, a to wiecie, że ksiądz da się łatwo otumanić, A chłopi, co od Opata pole i chaty dostali, to jak przyjdzie św.