Strona:PL Ściskała - Ostatni mnich w Orłowej.pdf/22

Ta strona została przepisana.

Co gorsza, nadużycia dzierżawców przypisywano mnichom. Burggrabiowie sprytnie umieli niechęć ludu kierować przeciw zakonnikom, odwracając ją od siebie.
I jak wówczas wszędzie, tak i w dobrach orłowskich zaczynało się wyrabiać u ludu jakieś wrogie, nieprzyjazne usposobienie. Jakby próchno suche gromadziło się na kupie. Tylko iskry trzeba było, by pożar strasznym wybuchł płomieniem, by ten pożar, podsycony przez chciwców bez wiary, zajął potem Śląsk cały płomieniem i zgliszczami.
Taką iskrę wzniecił ów nieznajomy podróżny w gospodzie »na wołowem«. I to z wy-rachowaniem, Był to Jan Hess, były proboszcz św. Magdaleny we Wrocławiu[1]. Zdolny kaznodzieja, ale jeszcze większy warchoł, obrażony o to, że go minęła godność archidyakona wrocławskiego, przechylił się na stronę Lutra. Za to odebrano mu probostwo. Oburzony tem Hess, postanowił mścić się na wszystkiem, co katolickie.

Na dolnym Śląsku udało mu się wyrządzić Kościołowi znaczne szkody. Książęta, brzeski. i lignicki, opuścili wiarę ojców i przyjęli za jego pośrednictwem i wpływem »reformacyę«. Za

  1. postać historyczna