Strona:PL Ściskała - Ostatni mnich w Orłowej.pdf/66

Ta strona została przepisana.

cać, ciskać na nią kamieniami, aż biedna ofiara wyzionęła ducha.
Kiedy w Orłowej jej kochany, dobry Jędrys szedł ze schyloną kornie głową w procesyi za złocistą monstrancyą, kiedy modlił się za nieprzyjaciół, kiedy śpiewał z innymi: »Ciebie Boże chwalimy«, wtedy tam, w »piekle«, jego Hanka polecała Bogu swą czystą, niewinną duszę, wiedząc, że żywa z rąk napastników nie wyjdzie.

VII.

We Frysztacie w to święto nabożeństwa nie było. Proboszcz Stanisław Pretzner został uwięziony przez księcia frysztackiego za to, że karcił publicznie bezbożność księcia i przestrzegał przed nową nauką.
Lud zeszedł się dziś bardzo licznie, jak zawsze w święta M. Boskiej. Przytem gnała go ciekawość. Chodziły słuchy o uwięzieniu proboszcza, ale nie dawano temu wiary, nikt nie wyobrażał sobie, żeby mogło być święto bez kazania i bez Mszy św. Zebrał się lud tłumnie. Kościół nabity. Sami ludzie zaczynają Godzinki, potem jedną pieśń za drugą i czekają, ale doczekać się jakoś nie mogą.
Wreszcie wchodzi ksiądz na ambonę. Ale to ktoś obcy, ktoś inny, nie proboszcz frysz-