Strona:PL Ściskała - Ostatni mnich w Orłowej.pdf/69

Ta strona została przepisana.

orłowski. Spoceni, zakurzeni, wchodzą i padają do kolan księciu.
Wiedząc dobrze, o co właściwie księciu chodzi, powtórzyli służalcy kazanie Opata, jak Opat piorunował na księcia, na cały dwór, grożąc wszystkim mękami piekła, jak buntował ludzi przeciw księciu.,
Książę nie patrzy na opowiadających, ale do okna na rynek frysztacki, jak na niedzielę niezwykle pusty. Nie chce, widać, zdradzić swej ciekawości i gniewu na Opata. Całą siłą woli hamuje się, by nie wybuchnąć, — znać, jak drży cały z wściekłości, Tylko palcami bębni mocno po oknie.
Kiedy szpiedzy załatwili swoje i nic więcej panu powiedzieć nie umieli, odprawił ich książę, Blady, podniecony, z zaciśniętymi zębami stąpa po izbie wielkimi krokami, dzwoniąc przytem groźnie ostrogami.
Hess nie przerywał. Było mu to na rękę. Niech złość i zemsta w księciu dojrzeją. I czeka Hess, stojąc na temsamem miejscu. Stoi ze źle maskowaną obłudą — spodlił swą. godność i suknię kapłańską, upadlał się dalej.
Gdy wreszcie książę trochę się uspokoił, postanowił Hess kuć żelazo, póki gorące.
— Przecież Wasza książęca mość nie będzie z powodu jakiegoś tam kazania klechy