Strona:PL Ściskała - Ostatni mnich w Orłowej.pdf/74

Ta strona została przepisana.

równemu co do godności z biskupem. Potem najstarszy wiekiem, o sumiastym, już szpakowatym wąsie, wyjmuje z zanadrza list własnoręczny Jego Książęcej Mości Fryderyka, księcia na Frysztacie, zaopatrzony wielką pieczęcią w drewnianej oprawie i oddaje Opatowi.
O. Burzyński otrzymywał często listy od króla z Krakowa i cesarza, od biskupów, a nawet od swego księdza generała z Rzymu, a nigdy nie drżała mu tak ręka przy odbieraniu tych listów, jak dziś. Czemuż to dziś mu tak serce bije? Czemu dziś, kiedy słyszy zewsząd, że książę się ustatkował, czemu kłuje go takie nieokreślone przeczucie dziwne i napełnia nieuzasadnioną obawą i lękiem?
Są w życiu człowieka i narodów chwile, stanowiące o ich »być albo nie być«. Chwile najwyższego napięcia. Te chwile wstrząsają całą istotą tych, o których los i byt chodzi. — To głos przeznaczenia dziejowego, głos niezgłębionej w tajemnicach Opatrzności Boskiej. — Błogosławieni wtedy ci, co rozumieją go, szczęśliwi, co go nie tylko rozumieją, ale i mogą iść za nim.
0. Jan, ta dusza orla, taka podniosła, zrównoważona, jasna, uwnętrzniona, taka wrażliwa na to przecudowne, tajemnicze działanie łaski Bożej, pojął intuicyjnie doniosłość chwili.