lat rozwija powoli i nieustannie swą konstytucyę, której dotąd nie spisała na papierze w jednym dokumencie, ale za to wyryła głęboko w mózgach i sercach narodu. Konstytucya ta jest nietyle kodeksem praw, ile religią polityczną, wszędzie wykładaną i powszechnie wyznawaną, jest krwią obywatelską, krążącą w całem społeczeństwie i zasilającą wszystkie organy jego życia. Wypłynęła ona z kilku źródeł, z których najstarszem z zajmujących nas w tej chwili jest sławna Magna Charta (1215 r.), ograniczająca samowolę królewską. Jeden z jej artykułów brzmi: „Żaden człowiek wolny nie będzie pojmany, wtrącony do więzienia, pozbawiony gwałtem możności użytkowania z należącej do niego ziemi, wyzuty ze swobód i przywilejów, wyjęty z pod prawa, wygnany i doprowadzony w jakikolwiek sposób do nędzy; nie wystąpimy przeciw niemu inaczej, jak tylko na podstawie orzeczenia prawnego równych mu osób lub na zasadzie praw krajowych”. W tłomaczeniu na język współczesny — powiada Gorbunow[1] znaczy to, że nikt nie może być aresztowany, wygnany, zesłany, wtrą-
- ↑ Gwarancye wolności osobistej w Anglii, 1905, str. 9