jest niewolnikiem, niczem”. Myli się, ale Rousseau. Pomimo że parlament w Anglii jest rzeczywiście wszechwładnym i — według żartobliwego wyrażenia — może zrobić wszystko z wyjątkiem przekształcenia mężczyzny na kobietę, nie zamyka on nigdy dla kaprysu żadnej z dróg wolności, pozostaje ciągle niezmiernie wrażliwym na opinię narodu i dostępnym dla zażaleń mniejszości. Prawda, że tam większość również wyzyskuje swoją przewagę, ale nie tak bezwzględnie i bezczelnie, jak gdzieindziej. Zresztą — co jest bardzo ważnem — bywa ona zmienną i przesuwa się często z jednej strony na drugą.
Państwa, które jak Francya lub Niemcy, mają w swych konstytucyach wyraźnie zawarowane prawa zasadnicze, dają daleko słabszą opiekę mniejszości, niż Anglia, która tych praw nie spisała, nie uświęciła i oddała je na łaskę wszechwładnego parlamentu. Bo zawsze daleko lepszą i pewniejszą strażą wolności są ludzie, niż arkusze zapisanego papieru. Ale nawet Anglia daleką jest jeszcze od tego uznania praw mniejszości, jakie wskazali wielcy jej myśliciele. Z niej bowiem, z ojczyzny wolności odezwały się istotnie najpiękniejsze przemówienia w tej sprawie. Czcigodny
Strona:PL Świętochowski - O prawach człowieka i obywatela. O prawach mniejszości.djvu/54
Ta strona została przepisana.