Strona:PL Świętochowski - O prawach człowieka i obywatela. O prawach mniejszości.djvu/64

Ta strona została przepisana.

chnictwem jednego stronnictwa. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych, w których wyzyskiwanie przewagi liczebnej bywa nie raz bezlitosnem okrucieństwem lub skostniałym uporem, na tle nadzwyczajnego bogactwa materyalnego i w warunkach nad zwyczajnej swobody prawnej, rozpościera się także niezwykłe ubóstwo duchowe. Na miliardach amerykańskich nie rośnie bujnie ani nauka, ani sztuka, co więcej — nie rośnie nawet mądrość polityczna, gdyż tam umysły wielkie i oryginalne przyjmują kształt i miarę tłumu. „Jeśli Ameryka nie ma dotąd wielkich pisarzów — mówi najznakomitszy jej znawca, Tocqueville — to nie należy gdzieindziej szukać powodów tego: geniusz literacki nie może istnieć bez swobody myśli, a tam jej niema... W Ameryce większość otoczyła myśl strasznem kołem. Wewnątrz tych granic pisarz jest wolnym, lecz biada mu, gdy zechce z nich wyjść! Nie potrzebuje on się obawiać auto-da-fé, lecz musi walczyć z wstrętami wszelkiego rodzaju i prześladowaniami każdego dnia. Karyera polityczna jest dla niego zamknięta, obraził bowiem jedyną potęgę, która mogła mu ją otworzyć. Odmówią mu wszystkiego, nawet sławy. Przed ogłoszeniem swych przekonań mniemał, że