pełniej (?) przekonanym, że większość w społeczeństwie demokratycznem nie ustanowi żadnego prawa, które naruszałoby wolność osobistą na dłuższy przeciąg czasu, a to dlatego, że dzisiejsza większość może jutro stać się mniejszością, a więc prawo, uciskające mniejszość, zagrażać będzie dzisiejszej większości”. Daleko bardziej przekonywającą jest uwaga A. Mengera: „Można stanowczo twierdzić, że z ohydnych czynów, które splamiły historyę ludzkości, daleko większa część została spełniona dla rzekomych interesów społeczeństw wielkich i małych, niż dla dogodzenia żądzom pojedynczych mocarzów. Gdyby nawet uledz optymistycznej wierze w wyrozumiałość większosci przyszłego społeczeństwa demokratycznego, to i wtedy można lękać się o mniejszość, która nigdy nie stanie się większością. Według Milla, naturalna dążność rządu reprezentacyjnego, jak też cywilizacyi nowoczesnej, zmierza ku zbiorowej mierności, dążność ta zaś wzrasta skutkiem wszystkich redukcyi i wyłączeń prawa wyborczego, oddając główną władzę w ręce osób, stojących coraz niżej najwyższego poziomu wykształcenia w społeczeństwie”[1]. „Wszelka de-
- ↑ Neue Sittenlehre, 1905, str. 18.