przywłaszczeniu pokryjomu ciasteczka w cukierni, co was tak mocno zgorszyło i oburzyło Własność publiczna powinna być dla nas rzeczą równie świętą, jak prywatna, i równie też ją szanować powinniśmy.
— Ależ, moja mamo — zawołał zadziwiony Jaś — a dlaczegoż tak wiele osób zrywa tu i kwiaty i gałązki, skoro tylko policyant w tę stronę nie patrzy?
— O mój Jasiu! Nikt z ludzi rozsądnych i uczciwych tego nie popełni. Ci zaś, co tak postępują, to są albo zbyt nierozsądni, że tego pojąć nie zdołają, albo tak źli, że nawet kradzieży za występek nie uważają.
Jaś poskoczył do Kasi i, całując ją, mówił:
— Dziękuję ci, Kasieczko, żeś mię nie dopuściła do popełnienia kradzieży. Musiałbym się teraz tego wstydzić. Ale odtąd już o niczem podobnem nie pomyślę.
Wtedy matka, całując Kasię, powiedziała:
— A ja ci, moje życie, dziękuję za to, żeś, nie pojmując nawet powodu, przeczuciem odgadła, iż to jest grzechem.
Strona:PL Światełko. Książka dla dzieci (antologia).djvu/212
Ta strona została uwierzytelniona.
Aleksander Walicki.