Ta strona została uwierzytelniona.
się zebrało niewiele, może wskutek zimna, gdyż był to ranek styczniowy, zawieja, a cmentarz daleko za miastem. Kilkanaście ledwie osób szło za trumną; w oddaleniu zaś wlókł się legawiec, ze spuszczonym ogonem, mocno utykający na nogę.
Pobożni z cmentarza wrócili, Bukiet na nim pozostał. W kilka dni potem znaleziono go na mogile porucznika — bez życia.
Mogiła dotąd nie naznaczona krzyżykiem, ale o przywiązaniu psa do starego żołnierza — do dziś jeszcze pamiętają ludzie.
Dr. Antoni J.