A przed laty tak było, rzadko kto posiadał książki, niewielu było nawet takich, co czytać umieli. Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy pragnęli temu zaradzić i myśleli nadtem, jakimby sposobem zastąpić przepisywanie, — i po wielu trudach wynaleźli nakoniec druk. Ludzie ci są prawdziwymi dobroczyńcami naszymi i winniśmy im wdzięczność, jak wszystkim, którzy pracują dla dobra innych.
Redaktorowie więc naszej książki zanieśli rękopism do drukarni i z właścicielem jej ułożyli się najpierw, na jakim papierze ma ona być wydrukowaną; oglądali różne gatunk i wybrali taki, który uznali za najstosowniejszy, któryby był dosyć biały, dosyć gruby, dosyć wytrzymały, a któryby zarazem nie był zbyt drogi, bo wtedy i książka musiałaby być drogą.
Zobaczmy więc najpierw, jak to się papier wyrabia.
Powiedzieć wszakże jeszcze należy, że niezawsze sam autor albo redaktor zajmuje się papierem i drukiem. Nie zawsze bowiem ma na to dosyć czasu, bo ma inne zajęcia; nie posiada też może potrzebnego kapitału czyli pieniędzy, boć przecie pojmujecie to, że za papier i druk zapłacić należy. W takim razie przygotowany rękopism sprzedaje księgarzowi, to znaczy otrzymuje od niego wynagrodzenie za swą pracę, a księgarz sam zajmuje się już wydrukowaniem książki, jej wydaniem, — mówimy wtedy, że jest wydawcą książki.
Dawno już, bardzo dawno nauczyli się ludzie pisać, pragnęli bowiem potomkom swoim pozostawić pamięć o sobie, o swych czynach i pracach. Używali do tego różnych znaków, różnych sposobów, aż po wielu, wielu wiekach, po wielu pracach i mozołach, obmyślili abecadło, to jest litery
Strona:PL Światełko. Książka dla dzieci (antologia).djvu/264
Ta strona została uwierzytelniona.