Ta strona została uwierzytelniona.
Gdy, wyszedłszy stamtąd, podążyłem na ulicę Szlak, do mieszkania Józefa Piłsudskiego, i gdy opowiedziałem, com słyszał, i zdałem dokładną sprawę z tego zetknięcia się z iskrą wielkiego słońca, usłyszałem mocny, iście żołnierski, śmiech spiskowców. To oni, «frakcya rewolucyjna» — mieli w wielkich masach przemycać do Królestwa Matkę Boską Częstochowską!
— Wyobraźcie sobie, — mówił przywódca, taki przysmak — dla naszych esdeków i lewicy: frakcyoniści taszczą tajemnie i z wielkiemi sekretami Matkę Boską...
Jednakże nazajutrz Józef Piłsudski z dwoma towarzyszami zakołatał do drzwi cichej pracowni Stanisława Wyspiańskiego.
Zakopane, 14 czerwca 1919.