Strona:PL Żeromski-Elegie i inne pisma literackie i społeczne.djvu/108

Ta strona została uwierzytelniona.
W SPRAWIE MACHAJSKIEGO[1]
[List otwarty]

W sprawie aresztowanego w Zakopanem Jana Wacława Machajskiego nie zabierałem głosu publicznie, aczkolwiek powoływano się na mnie w różnych o tym wypadku enuncyacyach i aczkolwiek cały szereg dawnych kolegów aresztowanego, biegunowo różne stanowiska życiowe i ideowe zajmujących, zwracał się do mnie listownie z żądaniem wystąpienia w jego obronie. Uważałem, że sprawa sama wyjaśni się natychmiast za pośrednictwem dochodzenia sądowego, że niewinność Machajskiego co do zarzucanych mu przestępstw ukaże się dobitnie i niewątpliwie bez tej postronnej pomocy, uwłaczającej mu tak, czy inaczej, gdy się w długich dziennikarskich artykułach i zaświadczeniach publicznych udowadnia, że on nie jest «bandytą».
Wobec tego jednak, że sprawa ta nie uległa w sądzie wyświetleniu, gdyż, jak to z pism wiadomo, Machajski po przeprowadzeniu rozprawy w Nowym Targu (oskarżony o fałszywy meldunek i legitymowanie cudzym paszportem) ma być jednak na żądanie prokuratoryi w Nowym Sączu zatrzymany w więzieniach dla przeprowadzenia rokowań o wydanie go rządowi

  1. W SPRAWIE MACHAJSKIEGO. Pierwodruk — w Nowej Reformie 7 lutego 1911 r. (Nr. 60) — poprzedzony jest słowami redakcji: «Otrzymujemy następujący list z Paryża z prośbą o zamieszczenie».
    W Księdze pamiątkowej Kielczan (1925) znajdujemy następujący krótki życiorys Machajskiego (str. 263):
    Machajski Wacław — jako student medycyny uniwers. warszaw. za udział w Związku Młodzieży Polskiej i przewożenie patrjotycznej literatury nielegalnej więziony najprzód w Krakowie, a następnie w Warszawie, zostaje skazany na zesłanie na Syberję. Tam następuje przewrót w jego pojęciach i z narodowca przeobraża się w skrajnego komunistę; tworzy własną teorję anarchizmu i skupia koło siebie zwolenników — zwanych «machajowcami», przeciwstawiających się udziałowi inteligencji w ruchu robotniczym. Machajskiemu przypisują maksymę «dołoj gramotnyje». Po powrocie z Syberji przebywa jakiś czas w Zakopanem, gdzie aresztowany, a następnie wydalony z granic Austrji udaje się do Paryża. Tam przebywa do wybuchu rewolucji w Rosji, poczem na specjalnym statku, wysłanym przez rząd Kiereńskiego po emigrantów rosyjskich, udaje się do Rosji, gdzie dotąd pozostaje.
    Machajski jest wspominany w Wybiegu instynktu, a był on także podobno (wedle relacji kilku osób, które blisko znały Żeromskiego) prototypem Andrzeja Radka z Syzyfowych prac. Z biegiem lat oddalili się od siebie szkolni przyjaciele. Już w r. 1892, zetknąwszy się z Machajskim w Zürichu, pisał Żeromski do narzeczonej (20 stycznia):
    «Spotkałem się ze znajomymi i... zdążyłem już zauważyć przedział, istniejący między mną a nimi, — szczególniej zaś przedział między mną i Wackiem. On się zmienił bardzo, a przynajmniej o tyle, że nie można się zejść po bratersku, jak dawniej».A w innym liście (25 stycznia) znowu:
    «Dziś się rzadko widujemy, a widząc się mało sobie mamy do powiedzenia. Łudziłem się, że to umysł i serce — to jeden z wielu postępowców, wyśmiewających dziś to, za co wczoraj gardło dawał. Śmiech bierze patrzeć na to wszystko...»
    I jeszcze (29 stycznia):
    «Wacek z wyżyn doktrynek, jakie obecnie trzyma w pachcie, zarzuca mi wstecznictwo, konserwatyzm, filisteryją. Ja z nim — obecnie — nic prawie nie mam wspólnego... Czasami razem pijemy piwo i palemy jedne cygara, uczestniczemy w jednej rozmowie koleżeńskiéj. Jest to szlachetny chłopiec, dobry doktryner, ale ani podobny do dawnego Wacka».
    Wiosną r. 1913, przygotowując się do pisania Walki z szatanem, rozczytywał się Żeromski w Sorelu i literaturze syndykalistycznej; napisał też wówczas do Machajskiego z prośbą, aby mu przysłał «najbardziej zasadniczą swoją broszurę». I oto wrażenie z niej (w kartce z 3 czerwca 1913 r.):
    «Mach. przysłał mi swoją ostatnią pracę. Po zapoznaniu się dokładnem z całą prawie literaturą tego rodzaju we Francyi widzę, jakie to jego pisanie jest utrapione, wschodnie i bez wartości. Tamci podnoszą rzeczy cudowne i nad wyraz uczciwe, mądre, nowoczesne, z życia wzięte i najwznioślejsze, a ten tylko słowa, słowa i słowa bez końca...»