Strona:PL Żeromski-Elegie i inne pisma literackie i społeczne.djvu/110

Ta strona została uwierzytelniona.

medycynę i był już, zdaje się, na trzecim czy czwartym kursie, gdy zaszły w jego życiu zasadnicze zmiany. Od dzieciństwa niemal utrzymywał się sam z lekcyi. Był niezrównanym korepetytorem, najlepszym i najsumienniejszym nauczycielem. To też w Warszawie zarabiał lekcyami kilkadziesiąt rubli miesięcznie, z których conajmniej połowę posyłał niezamożnej matce. Wszyscy koledzy pamiętamy z tych czasów tego entuzyastę w wytartym szynelu i zdeptanych butach, jak z błyskawiczną szybkością oraz «rozwianym włosem» przebiega z końca w koniec miasto Warszawę, dążąc na swe wiekuiste lekcye. Z tego to właśnie czasu pochodzi jakiś pierwszy szkic, ołówkiem pisany jego ręką: Statut stronnictwa narodowo-demokratycznego, który niedawno w starych swych papierach znalazłem. W roku 1891, opuściwszy na czas pewien Warszawę i wspólne z Machajskim mieszkanie, powziąłem na wsi wiadomość, że został on aresztowany w Krakowie i że ma tam wytoczony proces o przenoszenie przez granicę zabronionej literatury. Ową zabronioną literaturą była proklamacya patryotyczna, wzywająca do święcenia w Warszawie rocznicy Trzeciego Maja. Machajski przenosił na sobie wszystkie egzemplarze owej proklamacyi. W okolicach komory Baran był aresztowany przez żandarma austryackiego (!), w kajdanach odstawiony do Krakowa i tamże osadzony «pod telegrafem». W następstwie swej zbrodni miał wytoczony proces, którego wyrokiem został wydalony z granic Austryi. Jest to ta sama wina z przed lat dwudziestu i ten sam wyrok, wskutek którego musiał się obecnie w Galicyi ukrywać pod nazwiskiem Kiżły. Jest to ta