Strona:PL Żeromski-Elegie i inne pisma literackie i społeczne.djvu/129

Ta strona została uwierzytelniona.
[II]
Jeszcze o swawolnych wierszach Puszkina

Echo Warszawskie zamieściło łaskawie moją odpowiedź na List otwarty p. M. P. Arcybaszewa z racyi pewnego wyrażenia o Puszkinie w powieści Przedwiośnie. Pismo Za Swobodu przedrukowało w przekładzie moją odpowiedź i dodało nową notatkę p. M. P. Arcybaszewa, który uważa wprawdzie «incydent» za wyczerpany, ale nie uznaje moich wyjaśnień, iż wyrażenie o Puszkinie nie było moją opinią, lecz mniemaniem mego bohatera w pewnym okresie jego życia, co w tekście utworu każdy nieuprzedzony łatwo spostrzeże. Nadto p. M. P. Arcybaszew pisze nadal w tonie poprzednim, niewłaściwym. Ponieważ autor rosyjski mej powieści nie czytał, a nie chce uznać mej lojalnej odpowiedzi, prowadzonej w tonie grzecznym do najdalszych granic, nie chcę już z nim prowadzić rozmowy publicznej, gdyż wojować jego bronią nie mam zwyczaju.
Do tej rozmowy publicznej wmieszał się ze strony polskiej, jako arbiter, p. L. K., którego artykuł przetłomaczyło i przedrukowało pismo Za Swobodu. W artykule p. L. K. znajduje się ustęp następujący «Epitet «pornograf» w zastosowaniu do autora Oniegina istotnie jest niespodziewany. Powieści i poematy Puszkina można dać do rąk podlotka bez obawy zgorszenia i nie znajdzie się w nich ani jedna z tych scen i opisów drastycznych, tak zwykłych dziś nawet u bardzo szanownych autorów, których za te sceny jednak nie nazywamy «pornografami». O poecie nie stanowi kilka wierszy «swawolnych», do druku przez autora nie prze-