Strona:PL Żeromski-Elegie i inne pisma literackie i społeczne.djvu/140

Ta strona została uwierzytelniona.

dowodziłem, jak niemniej i to, że miał dwie wagi i miary dla maluczkich i głupiutkich i dla wielkich świata tego... Dla publicznej, że tak powiem, złośliwości swojej wybierał osobne ofiary wśród osób, które albo jego samego w czemkolwiek uraziły, albo które wogóle rozdęte były majątkiem i pozycyą, — w czem najczęściej śmiech miał po swojej stronie. Chociaż miał siebie za demokratę szczerego, a inni mieli go za «ultrasa» i za «czerwonego», było w nim sto razy więcej «żyłek szlacheckich», — jak mu to nieraz dowodziłem, — jak we mnie, którego ani on ani inni o demokratyczne przekonania nie posądzali. W rzeczy samej miał on bardzo czułe i miękkie serce, a stąd dużo współczucia dla biednych i uciśnionych, i dlatego zdawało mu się i innym, że jest demokratą. Tymczasem były to tylko porywy serca i myśli «dobrze urodzonego Nałęcza», ale nie przekonania iście demokratyczne... Oczytany bardzo w lżejszej francuskiej i polskiej belletrystyce, sam wcale zdolny belletrysta, gruntownej, w jakiejkolwiek gałęzi, wiedzy nie posiadał; talent zaś poetycki miał wcale niezwyczajny i do rzędu najudatniejszych naśladowców Krasińskiego zaliczonym być może (Siedm słów z krzyża w rękopiśmie tylko znane, bardzo piękne), zaś jako tłómacz Wiktora Hugo i Heinego był niezrównany, tak znakomicie w styl i fakturę pierwszego, w gorycz drugiego wcielać się umiał. Język jego utworów i tłómaczeń znakomity. Oryginalne utwory jego dramatyczne Komedya i Dla miłego grosza (ostatnia nawet premiowana w Warszawie i współcześnie z Korzeniowskim Józefem) miały niemałe powodzenie wśród czytającej i myślącej publiczności, ale grzeszą, mojem zda-