Strona:PL Żeromski-Elegie i inne pisma literackie i społeczne.djvu/146

Ta strona została uwierzytelniona.

szych, — już wolnych, — wyrosłe z prochu męczenników i aniołów wolności, wierząc, iż najgodniej go czcimy.

[1924]
[II]

Już kilka razy pisałem o Józefie Conradzie, zawsze na skutek żądania wydawców i redaktorów. Teraz czynię to z własnej woli, pobudzony przez czasopismo, które mam przed oczyma. Redakcya miesięcznika La Nouvelle Revue Française z dnia 1 grudnia 1924 roku wydała numer specyalny, składający się z prac piętnastu angielskich i francuskich pisarzy, całkowicie poświęcony naszemu wielkiemu rodakowi, p. t. Hommage à Joseph Conrad. W tym hołdzie zbiorowym niema, oczywiście, głosu polskiego, aczkolwiek jeden z autorów, — J. Kessel, — zamieszcza artykuł p. t. Conrad slave, cudeńki głosząc o bliskości sztuki Conrada do sztuki pisarskiej rosyjskiej. W innych głosach, opiniach, wspomnieniach i wersyach tyle jest materyału ciekawego, nieznanego, nowego, że prawdziwie zachodzi potrzeba dorzucenia nieco wieści i z polskiej również strony. W artykuliku André Gide’a znajdujemy wzmiankę, iż pierwszym rzecznikiem uznania dla Conrada w wysokim świecie literackim Francyi był nie kto inny, tylko Paul Claudel. Wielki poeta, a sam również wędrowiec po dalekich lądach i morzach globu, pierwszy odczuł i ocenił Conrada. Wzniosły twórca, który zapomocą kształtów subtelnej Poezyi mówił o Polsce, gdy o niej nikt nie mówił, gdy była sierotą, zapomnianą przez cały świat szeroki, pierwszy zrozu-