Strona:PL Żeromski-Elegie i inne pisma literackie i społeczne.djvu/150

Ta strona została uwierzytelniona.

gnął nadewszystko wolności, wyrwania się z kajdan, w które jego dziecięce rączki i nóżki były zakute. I oto teraz, po obejściu koła żywota, u szczytu sławy, stara polska ziemia z jej legendami niezrozumiałemi i obojętnemi dla świata, z legendami niezłomnemi, jak żelazo, upomniała się o swoje prawo do duszy. Tajemnicza, — jak stwierdza dwoje przyjaciół, — Angielka żona i wielki angielski pisarz, — nieustępliwa mal du pays dosięgła uchodźcę na obcej wyspie. «Wszystko porzucić i wrócić do Polski» — oto kres tej duszy po okrążeniu ziemi i po zdobyciu trudem własnych rąk wszechświatowej sławy.
Na początku zeszytu umieszczona jest nieznana fotografia Conrada z roku 1874, gdy, po ucieczce z kraju, «młody pies» otworzył na świat oczy w Marsylii. Szkoda, iż z tej odbitki nie można tutaj uprzytomnić twarzy tego konkwistadora świata, bujnowłosego awanturnika, o oczach marzyciela.
Nadzwyczajna nasza obojętność, gdy chodzi o rzeczy kultury, sprawiła, iż nie postaraliśmy się wcale o oświetlenie i uwydatnienie postaci duchowej Conrada ze strony polskości. Niema ani jego życiorysu, ani historyi gniazda, z którego na świat wyleciał, ani miarodajnego studyum o tej fenomenalnej twórczości. Tymczasem dla uwydatnienia w całej pełni tego literackiego zjawiska, tego niezwykłego fenomenu piśmiennictwa śviatowego, niezbędne jest polskie oświetlenie. Znaczna część utworów angielskich Conrada przedstawia się niezrozumiale, dziwacznie, zagadkowo. Zwracano już uwagę, iż Lord Jim jest to obraz procesu duchowego, fikcyjna historya jakowejś tajem-