lenników i naśladowców. Ten przydługi wywód był niezbędny dla uwydatnienia nadzwyczajnego znaczenia każdego z przytoczonych ogniw oraz całości tworzącej Francyi na duszę polską właśnie współczesną. Niezwykłe przywiązanie polskie do przeszłości utrudnia sprecyzowanie kultu dla jednej jakiejś «szkoły». Mamy tutaj wciąż znakomitych poetów, którzy odtwarzają w doskonałych przekładach poezyę francuską «antologicznie» — od czasów najdawniejszych do najostatniejszych. Są to poeci — «Miriam» (Zenon Przesmycki), były minister kultury i sztuki, Leopold Staff, mistrz słowa polskiego, doskonała poetka Bronisława Ostrowska i inni. Mamy tutaj pracownika, który kultowi literatury francuskiej w Polsce od zarania do chwili obecnej poświęcił całe życie i ogrom pracy. Jest to doktór medycyny Tadeusz Boy-Żeleński. Przełożył on na nowo świetnym wierszem całego Moliera i około ośmdziesięciu tomów pisarzów francuskich, poczynając od Villona, poprzez Brantôme'a Montaigne'a, Laclos, aż do Baudelaire'a. W tej ogromnej i doskonale wykonanej pracy znaczące miejsce zajmuje kult Balzac'a. «Boy» ogłasza nieustannie studya o Balzac'u i zapomocą odczytów bardzo uczęszczanych szerzy balzakizm, kult twórcy Komedyi ludzkiej jako autora najświeższej mody. Możnaby tedy mówić o tym balzakizmie jako o manierze francuskiej najbardziej typowej dla oczu polskich. Lecz, jak ze wszystkiego wynika, trudno tu jest w Polsce orzec [i] zdecydować, jaka szkoła czy jaka maniera wyraża najściślej ducha francuskiego. Jeżeli wolno jednak wyrazić osobiste mniemanie, to sądzę, [że] mistrz wszech czasów w sztuce pisarskiej, Gu-
Strona:PL Żeromski-Elegie i inne pisma literackie i społeczne.djvu/157
Ta strona została uwierzytelniona.