kiemi, śmiałemi liniami, odruchami niejako genialnej ręki. Nie pisze on jednak spokojnego, jak Taine, zupełnie objektywnego studyum społecznego; gwałtowność satyryka unosi go na stare tory, stwarza satyrę, dramat, częstuje nas jednym jeszcze traktatem moralnym... de Republica emendanda.
Hrabia August, objąwszy po ojcu, który «się zapracował», wielką fortunę, wcześnie przychodzi do przekonania, że «najdoskonalszą na świecie rzeczą jest turecki kef». Pociesza się wygodnem i dowcipnem rozumowaniem, według którego «wytężenie wszystkich sił i zdolności w jednej generacyi wywołało w następnej instynktowną i niepohamowaną dążność do spokoju».
To też, jakkolwiek zapisał się był na wydział prawny w celu zadowolnienia opiekunów, pragnących widzieć go z czasem na stanowisku «ekscelencyi», — «rzadko tylko chodził zobaczyć, czy też się nie przewrócił gmach uniwersytecki».
Za czasów owego «uczęszczania» do uniwersytetu poznał i pokochał piękną Zosię, był przez nią kochanym, miał na połączenie się z nią zezwolenie jej rodziców — nie ożenił się jednak, ponieważ nie chciał «wyzuwać się z jedynego bogactwa, jakie życie daje — ze swobody».
Porzuciwszy Zosię, pędzi życie sybaryty, je dobrze, nudzi się, czasami myśli i rozprawia o sztuce, o dobrych uczynkach i bez przerwy drwi z otaczającego go stada. Po upływie lat czterech dowiaduje się, że Zosia wyszła za mąż za «bogatego i porządnego obywatela z Królestwa, którego zwano Anglikiem z powodu niczem nie zamąconego spokoju». W Wenecyi,
Strona:PL Żeromski-Elegie i inne pisma literackie i społeczne.djvu/202
Ta strona została uwierzytelniona.