W roku bieżącym, dnia 5 maja, upływa sześćdziesięciolecie od daty bitwy pod Krzykawką, gdzie w chwalebnej dobie powstania zginął od kul i szabel kozackich pułkownik wojsk włoskich, Franciszek Nullo. Zwłoki jego, uszanowane nawet przez najeźdźców, spoczywają na starym cmentarzu miasta Olkusza w ziemi kieleckiej.
Dziesięć lat temu, za pobytu we Włoszech, pomieściłem był w kwartalniku politycznym p. t. Eloquenza wspomnienie o Franciszku Nullo i zaryzykowałem obietnicę, iż skoro tylko Polska niepodległość odzyska, jednym z pierwszych jej czynów będzie uczczenie publiczne zwłok włoskiego i polskiego bohatera i przeniesienie ich z cichego w Olkuszu schronienia do narodowego panteonu. Polska odzyskała niepodległość, jest panią wszechwładną swych ziem i władczynią popiołów, ukrytych w ich łonie, a Franciszek Nullo czci, należnej mu od narodu polskiego, nie otrzymał. Bezcenne jego popioły leżą w miejscu wiadomem. Czy zapomnieli o nim Polacy? Bynajmniej! Jeszcze za panowania najeźdźców, w najsroż-
- ↑ KU CZCI FRANCISZKA NULLO. Pierwodruk w Kurjerze Warszawskim 25 kwietnia 1923 r. (Nr. 113).