się następnie życiu Galicyi, musi stwierdzić ogromną zależność jego przejawów od ogólnego tonu Doświadczeń i rozmyślań, — kto następnie choćby pobieżnie przyjrzy się życiu społecznemu np. Czechów i porówna je z życiem Galicyi — znajdzie, że program całego dla niej rozwoju kreśli hr. Tarnowski. Galicya na zawsze widać pozostanie krajem lokajów arystokracyi, choćby jej rozwojem kierowali całkiem nie-szlachcice...
Nim dzieło hr. Tarnowskiego posypią proszkiem otwockim zapomnienia, muszę zaznaczyć wartość tego utworu, jako kapitalnego przyczynku do historyi obłudy ludzkiej. Bez wątpienia, żaden typ znany, ani Świętoszek — Moliera, ani Uriah Heep — Dickensa, ani Juduszka Gołowlew — Szczedryna nie skupia w sobie obłudy tyle, ile jej mieści ta książka. Obłudną ona jest w każdym niemal wierszu, w każdem ze zdań wtrąconych, w niskich insynuacyach, jak ta np., że Prawda warszawska «nie ma pod względem reputacyi nic do stracenia», i w bigoteryi, a przedewszystkiem obłudną jest w arcy-humorystycznem wywracaniu oczu w kierunku «chat»...
Jak cywilizacya cywilizacyą, nigdy jeszcze rodzaj ludzki nie chodził w spodniach z nogawicami takiej szerokości, jak obecnie. Biegli w matematyce i demokratyzmie galicyjskim obliczają, że, gdyby, dajmy na to, nastąpił niespodziewanie zwrot reakcyjny ku epoce minionej, wąskonogawkowej, i gdyby warstwy, które «są dla cudzoziemców miarą, typem, świadectwem