przewodnika, który nań dość głęboko oddziaływał, a, według zaświadczenia w Some Reminiscences, był człowiekiem wybitnej wartości. Kierownik ów był przeciwnikiem stanowczej decyzyi wychowańca poświęcenia się służbie marynarskiej, staczał z nim dyskusye, lecz przekonawszy się, że postanowienie młodzieńca jest niezłomne, zaniechał sprzeciwu. «Joseph Conrad», — mówi Richard Curle, — «wychowany w kraju bez pobrzeża morskiego, nie umiejąc języka angielskiego, (aczkolwiek czytał sporo co znamienitszych utworów literackich angielskich w przekładzie swego ojca) postanowił nieodwołalnie, iż musi być angielskim marynarzem na statku handlowym. Od tej myśli nic go odwieść nie mogło. W roku 1874 wyruszył ku morzu. Marsylia stała się jego jumping-of-ground. W ciągu trzech lat pływał na rozmaitych statkach po morzu Śródziemnem, doznając wielorakich przygód; dwukrotnie był w Indyach. Dopiero w roku 1878 po raz pierwszy wylądował w porcie Lowestoft i stanął na ziemi angielskiej. Do tego czasu nie władał językiem angielskim, chociaż uczył się tego języka gdzie tylko mógł, nawet od budowniczych statków i cieśli, umiejących nieco po francusku. W ciągu pięciu miesięcy służył na pokładzie pobrzeżnego statku The Skimmer of the Sea, który krążył między portem Lowestoft i Newcastle. W październiku 1878 roku przystał do załogi statku Duke of Sutherland, płynącego do Australii, jako zwyczajny majtek. Wszyscy marynarze tego parowca byli Anglikami, z wyjątkiem Josepha Conrada, jednego Norwega, dwu Amerykanów i murzyna Kittsa, zwanego James Wait, którego imię w dwanaście lat
Strona:PL Żeromski-Elegie i inne pisma literackie i społeczne.djvu/338
Ta strona została uwierzytelniona.