Strona:PL Żeromski-Elegie i inne pisma literackie i społeczne.djvu/371

Ta strona została uwierzytelniona.
[OSTATNIE NOTATY[1]][2]

1) Światem władnie rozumna, sprawiedliwa i miłosierna Potęga.
2) Czy dla rozumu jestestwa ludzkiego uwarunkowanego tak wielorako, istnieje świat wartości bezwzględnych?
3) Och, jakże trudno jest wierzyć, iż zagłada bytu, przemiana w glinę i w cuchnące gazy nie jest jedynym celem istnienia!

  1. [Notaty te powstały w związku z lekturą książki Witołda Rubczyńskiego Filozofja życia duchowego (Poznań 1925), a z myślą, jak się zdaje, o nowej powieści, prawdopodobnie dalszym ciągu Przedwiośnia. Spisane początkowo na kartce, przerobione i przepisane zostały w obecnej kolejności do osobnego zeszytu. Niektóre z nich są zwykłemi wypisami z książki, — inne transpozycją jej myśli na własne słowa, — jeszcze inne, zatrzymując frazeologję książki, za jej pomocą formułują myśli niezawsze z nią zgodne, — inne wreszcie daleko od książki odchodzą i wyrażają odmienne zupełnie problemy i wzruszenia. W dalszym ciągu przytaczamy tu ustępy Filozofji życia duchowego, na których notaty są bezpośrednio oparte.
    1...«Światem całym władnie Rozumna, Sprawiedliwa i Miłosierna Potęga» (Rubczyński, str. 4).
    2...«[Tajemnica], jaką jest świat wartości bezwzględnych dla rozumu uwarunkowanego wielorako jestestwa ludzkiego» (Rubczyński, str. 3).
    3 «Z nieubłaganem natręctwem powraca pytanie, czy te wszystkie, w znacznej części doborowe, siły są niepowrotnie stracone» (Rubczyński, str. 2). «Musi się.... rozwinąć i ustalić przekonanie, że.... sprawiedliwego nie może spotkać... zupełna zagłada jego bytu» (Rubczyński, str. 6).
  2. [OSTATNIE NOTATY]. W grudniu 1924 r. otrzymał Żeromski dedykowany sobie egzemplarz książki prof. Witołda Rubczyńskiego Filozofja życia duchowego (Poznań, 1925). 12 grudnia dziękował autorowi:

    »Dziś otrzymałem... książkę p. t. Filozofia życia duchowego — z dedykacyą, która mię głęboko poruszyła. Każde słowo tej dedykacyi jest dla mnie zrozumiałe Teraz dopiero pobieżnie rzuciłem okiem na książkę Czcigodnego Pana, ale z pewnością będę ją pilnie czytał, gdyż i książka ta będzie, równie, jak dedykacya, zrozumiała. Niewielu może będzie czytelników, którzy, jak ja, będą mogli do niej mówić słowem Wyspiańskiego: — «Pociecho moja, ty książeczko, — pociecho smutna...»

    Dzieło Rubczyńskiego poświęcone jest zagadnieniu niezniszczalności ducha, a podjęte było pod wrażeniem bolesnej straty osobistej — śmierci syna młodzieńca. O tej genezie książki mówi zarówno przedmowa, jak dołączony do niej portret młodo zgasłego harcerza. Mówiła o niej i dedykacja, zwracająca się do Żeromskiego, jako poety bólu ojcowskiego, autora Złego spojrzenia.
    Wedle świadectwa rodziny i najbliższych znajomych, Żeromski czytał tę książkę pilnie wiosną 1925 r., a wracał do niej jeszcze w czasie choroby. O jej lekturze, jako świeżej, mówił jeszcze z p. I. Deutscherem na tydzień przed śmiercią (por. Nasz Przegląd 21 listopada 1925 r., Nr. 320). Notatki z niej — i w związku z nią — spisane były najprzód na jednej kartce (28 cm x 21 cm), a potem przegrupowane, przeredagowane i z numeracją porządkową wpisane do oprawnego zeszytu (23 cm x 18 cm), gdzie zapełniają ośm stronic. (Załączamy ich facsimile). — Ponieważ Żeromski mówił wówczas często o dalszym ciągu Przedwiośnia (pod tytułem przez niektórych nawet słyszanym, mianowicie: Wiosna), a zwyczajem jego było (jak najbliżsi stwierdzają) nad jednym tylko na raz utworem pracować, nasuwa się przypuszczenie, że do tej właśnie powieści owe notaty miały być zużytkowane.